kartka wirująca na wietrze
kosmyk włosów niedbale opadający na oko
przymknięte oczy dające do zrozumienia
że nie jesteś mile widzianym gościem
............
i dopiero po chwili dostrzeżesz
czerwień wsiąkającą bezlitośnie w dywan
nie ma mnie, nie ma dla nikogo
odejdź i pozwól zasnąć
Nec tecum possum vivere, nec sine te...
W ciemnej, wilgotnej jaskini. W najdalszym i najciemniejszym jej kącie. Z dala od wszystkich i wszystkiego. Zamykam powoli oczy. Ciężkie powieki ukrywają bezradne spojrzenie.
Chłodzę rozgrzane ciało o zimne skalne ściany. W nic już nie wierzę. W nic.
Niech to się wreszcie skończy.
Chłodzę rozgrzane ciało o zimne skalne ściany. W nic już nie wierzę. W nic.
Wegetacja.
Niech to się wreszcie skończy.
Fajna piosenka... ale niech nie przestaje padać.
Niech zmyje wszystko.
To już zakrawa na obsesję. I to dość poważną.
Co mam zrobić żeby się jej pozbyć?? Wiem co...
deszcz
deszcz
deszcz
deszcz
niech pada
kolejny spacer?
Niech zmyje wszystko.
To już zakrawa na obsesję. I to dość poważną.
Co mam zrobić żeby się jej pozbyć?? Wiem co...
deszcz
deszcz
deszcz
deszcz
niech pada
kolejny spacer?
0 myśli: