Tornado. Potężne pioruny próbujące zlinczować jedno - konkretne drzewo.
A ono pozostawało niewzruszone. Jak gdyby nic się nie działo.
I ja.... w strumieniach deszczu, pośrodku szalejących żywiołów.
Stałam i patrzyłam zafascynowana widokiem.
Zero strachu. Czysty zachwyt.
A ono pozostawało niewzruszone. Jak gdyby nic się nie działo.
I ja.... w strumieniach deszczu, pośrodku szalejących żywiołów.
Stałam i patrzyłam zafascynowana widokiem.
Zero strachu. Czysty zachwyt.
12 myśli:
... ładnie ... :)
wiedziałam, że sam mnie znajdziesz :)
Jeszcze pachnący? ;> Hehehe, piękny :D
Będę zaglądać regularnie... ;>
Mówiłam, że świeżutki... pachnący :)))
Mam się czuć obserwowana? :->
Wiedziałaś ? ... rozumiem ze czekałas ? ... tylko skąd pewność ?
Nie.Nie wiedziałam ale chciałam i czekałam :)
ale chciałam i czekałam ?
a jak bym nie znalazł ?
tylko nie pisze ze jednak znalazłem...
znalazłbyś...
... tego nie wiem ...
hmmm a jak znalazłeś?
.....widzisz? nie miałeś innego wyjścia....
miałem inne ... ale z niego nie skorzystałem ...:)
więc sam widzisz....