Archive...
10:16 | Author: Fairth
Przeciągam. Mlecznobiała emalia rozlewa się tworząc złudne wrażenie piękna. Powinna być krwistoczerwona... powinna, ale nie jest. Niewinny kolor i drapieżność - boskie połączenie.

Zacisnę Ci je na ramionach.

Przesunę po plecach zostawiając rozognione ślady.
Wbiję w uda.


Chodź...








This entry was posted on 10:16 and is filed under , . You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.