10:33 | Author: Fairth


Porozrzucane wszędzie kawałki życia wbijają się w bose stopy i tak dotkliwie ranią. Składam więc kolejny świat z porozbijanych strzępków przeszłości. Bez Ciebie. Przerażające wizje przyszłości nawiedzają co noc, myśli wbijające się aż po samo serce ranią chyba po stokroć mocniej niż ostre postrzępione krawędzie wspomnień. Wolałabym ranić siebie sama niż czuć to co teraz czuję. A może właśnie to robię? Może to ja sama? Siebie?



This entry was posted on 10:33 and is filed under . You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.