Porozrzucane wszędzie kawałki życia wbijają się w bose stopy i tak dotkliwie ranią. Składam więc kolejny świat z porozbijanych strzępków przeszłości. Bez Ciebie. Przerażające wizje przyszłości nawiedzają co noc, myśli wbijające się aż po samo serce ranią chyba po stokroć mocniej niż ostre postrzępione krawędzie wspomnień. Wolałabym ranić siebie sama niż czuć to co teraz czuję. A może właśnie to robię? Może to ja sama? Siebie?
16 lat temu
0 myśli: