...
21:37 | Author: Fairth


Pachniał pożądaniem. Nie potrafiła jedynie wyczuć czy to było jej pożądanie czy jego. Oba zapachy mieszały się ze sobą tworząc niepowtarzalną harmonijną całość. Wtuliła się w niego wiedząc, że chwile jakie zostały im dane nie będą trwały wiecznie. W zasadzie to już ich nie mieli. Otulona mocno jego skrzydłami siedziała z głową opartą na ramieniu. Nie chciała go tak zostawiać. Bała się nawet pomyśleć co stanie się gdy jego zabraknie. Zamknęła mocno oczy i odgoniła od siebie złe myśli. - Jestem Twoja, zawsze będę... - szepnęła mu cicho do ucha. Nie czekała nawet co jej odpowie. Nie chciała słyszeć zapewnień które i tak nijak się miały do rzeczywistości. Wysunęła się z niechęcią z jego objęć i stanęła na krawędzi skały. Rozłożyła swoje skrzydła i odleciała. Jak najdalej.



This entry was posted on 21:37 and is filed under , , . You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.