Zapach.
18:08 | Author: Fairth

Po krawędzie zmysłów. Po obłęd w oczach. Najważniejszy. Najsubtelniejszy. Najwyraźniejszy.

Każdą Twoją cząstkę. Spośród tysiąca innych. Wyostrzam. Wydobywam. Wyławiam.
Zapisuję w pamięci.



I wymazuję siebie. Nie ma pomarańczy. A odrobina pachnącego płynu pozostanie na samym dnie butelki... już na zawsze. Dawno powinnam to zrobić.

Przeciągam nosem po wewnętrznej stronie nadgarstka...

"Cool Water" by Davidoff
To teraz ja.
Wąchaj.







This entry was posted on 18:08 and is filed under . You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.